poniedziałek, 25 czerwca 2012

„We wrześniu 1935 roku prezydent Starzyński z nachmurzoną twarzą przyszedł niespodziewanie do Archiwum na Ratuszu, żądając zapoznania go w ciągu 20 minut z najważniejszymi planami  Warszawy. Szwankowski w czasie nieobecności dyr. Englerta, który uczestniczył wówczas w Zjeździe Historyków w Wilnie, poprosił kolegę o przyniesienie kilku najcenniejszych planów i błyskawicznie rozpoczął  wykład o rozwoju terytorium Warszawy: pokazał najstarsze dzielnice, linie murów, wałów XVIII-wiecznych, nakreślił przebieg wału z 1770 r. i przemian Warszawy wieku Oświecenia. Starzyński słuchał skupiony, z rosnącym zainteresowaniem. Po kilku minutach przeprosił i połączył się  telefonicznie ze swoim sekretarzem; zawiadomił, gdzie jest, polecając, aby nie kierowano do niego mało ważnych telefonów. Szwankowski spokojnie powrócił do przerwanego tematu, nie starając się już o skróty. Prezydent usiadł swobodnie, z rozpogodzona twarzą, słuchał uważnie, zadawał pytania. Następny okres urbanistycznych śledził na planie Koriota z 1819 r; przyniesiono więcej planów, zainteresowanie prezydenta nie słabło. Spędził w archiwum około dwóch godzin, zapoznając się z dziejami rozwoju miasta, którego był gospodarzem i nad którego modernizacja zaczął pracować”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz